Spódnice, którą widać na zdjęciu kupiłam w lutym na wyprzedaży w Reserved. Nie pokazywałam jej, ponieważ pożyczyłam ją mojej siostrze i dopiero w święta udało mi się ją odzyskać. Bardzo ją lubię bo pasuje praktycznie do wszystkiego.
Buty kupiłam tydzień temu w CCC. Bardzo długo zajęło mi poszukiwanie szpilek, które by nie spadały w trakcie chodzenia. Te na szczęście pasują idealnie. Mam nadzieję, że będą mi służyć przez długi czas.
Żakiet, który mam na sobie kupiłam dwa trzy temu w second - handzie. Bardzo podoba mi się jego kolor, jest taki żywy. W końcu kupiłam coś nie w kolorze szarym lub czarnym. O tej torbie zupełnie zapomniałam, bo została w moim rodzinnym domu. Jak sprzątałam na święta znalazłam ją w szafie. Lubię ją, bo jest bardzo pojemna i lekka.
Sukienkę już jakiś czas temu pokazywałam na blogu, ale w związku z tym, że zdjęcia były bardzo złej jakości, postanowiłam pokazać ją po raz drugi. Myślę, że jest tego warta. Kupiłam ją na wyprzedaży w Stradivariusie, z okazji Sylwestra.
Wiem, że ta sukienka już była w innym poście, ale jest jedną z moich ulubionych więc pokazuje ją w innym zestawieniu. Ubrałam do niej jesienne kozaki, ale niestety muszę je schować głęboko do szafy bo okazuje się, że jest już na nie za ciepło.
Dość długi czas poszukiwałam dużego kapelusza. Chodziłam po wielu sklepach, ale wszędzie znajdowałam same słomkowe, a chciałam z materiału. Ostatnio poszłam do galerii i znalazłam go w Bershce. Byłam przeszczęśliwa i od razu poleciałam do kasy aby go kupić. Jestem nim zachwycona, już nie mogę się doczekać lata gdy będę mogła ciągle go nosić. Poza tym mam na sobie sukienkę, która kupiłam już jakiś czas temu w H&M. Myślę, że jej kolor wpasuję się we wiosenne trendy.
Dziś zaprezentuję Wam mój strój z sobotniego wyjścia na miasto - dziwne, że mimo takiego wiatru nie zdmuchnęło mnie gdzieś. Bluzka, którą mam na sobie jest jedną z moich ulubionych ponieważ wydaje mi się, że pasuje do wszystkiego.
Mam dla Was zdjęcia z weekendu gdy było słonecznie i bardzo ciepło. Ubrałam raczej zwykły zestaw, który noszę często. Legginsy kupiłam dość dawno w C&A i muszę kupić sobie nowe bo te już trochę się rozciągnęły. Skórzana kurtka jest z second - handu, bardzo ja lubię. Kupiłam ja jeszcze w liceum za grosze, a nadal mi służy i pewnie będzie służyć przez długie lata.
Dzisiaj przedstawię Wam pinroll - prosty sposób na równoczesne zwężenie i skrócenie spodni. Od was zależy o ile to zrobicie. Pinroll w Polsce jest jeszcze stosunkowo mało popularny, szczególnie wśród kobiet, ale to dobry sposób na zaoszczędzenie kilkunastu złotych u krawcowej, poza tym gdy nam się znudzi możemy go po prostu rozwinąć. Z każdym kolejnym będzie to wyglądało atrakcyjniej, więc nie zniechęćcie się na początku, a im sztywniejszy materiał tym wychodzi to łatwiej.
Na sobie mam zwykły zestaw "do szkoły", gdy wiem, że czeka mnie trochę chodzenia i pracy.
spodnie (pants) - Reserved
bluzka (blouse) - second - hand
żakiet (jacket) - szyty na maszynie
szalik (scarf) - H&M
buty (shoes) - Deichmann
torba (bag) - H&M
Dodaję również zdjęcia z wybiegu i filmik instruktażowy (wybaczcie, ale lepszego niestety nie znalazłam - najlepiej od razu dać od 1.00 min).