Zrobiło się dość zimno, więc musiałam zaopatrzyć się w nową, ciepłą kurtkę. Moje poszukiwania trwały długi czas, ponieważ nic kompletnie mi się nie podobało. Chciałam grubą kurtkę do połowy uda, w której nie wyglądałabym jak ludzik z Michelin. W końcu w zeszły weekend znalazłam bardzo ładną w przystępnej cenie w Orsay. Jak na razie mogę powiedzieć, że jest ciepła - zobaczymy jak będzie się sprawdzać jak temperatura jeszcze bardziej spadnie.
kurtka-Orsay
szalik-Bijou Brigitte
opaska-Tally Weijl
buty-Baleno
Wyjątkowo zgrabna!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna figura :)
OdpowiedzUsuńpięknie:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com